Daj mi tamtą garść malin, co ją trzymasz w otwartej dłoni.
Nie martw się, że pobrudzisz mi sukienkę.

II.
Pod bramami Inferno szukam malin najsłodszych.

POŹNIEJ JUŻ TYLKO ZACZYNASZ WCHODZIĆ CORAZ GŁĘBIEJ, CORAZ GŁĘBIEJ... ISTNIEJE BARDZO DUŻA POTRZEBA.
1 komentarz:
Just, ale zewstawienie. szok. mega.
Prześlij komentarz